wtorek, 16 września 2014

Zwiększanie głośności w praktyce cz. II - poznajmy kompresor

W poprzednim wpisie przedstawiłem dwa najprostsze narzędzia zwiększające głośność - clipper i limiter. Głównym celem tego posta będzie przybliżenie działania kompresora, który może być także clipperem lub limiterem. Jak to możliwe?

Kompresor

Kompresor to jedno z najbardziej uniwersalnych narzędzi wykorzystywanych podczas pracy z materiałem dźwiękowym. Zmieniając ustawienia jego parametrów* można zwiększyć lub zmniejszyć atak instrumentu, wpływać na ich wybrzmiewanie oraz wyrównywać głośność poszczególnych dźwięków.

Kompresor Dyn3, podstawowe wyposażenie programu ProTools

Jak działa kompresor?

Gdy sygnał (dźwięk) przekroczy pewien próg (threshold) kompresor zmniejsza jego amplitudę, inaczej mówiąc, ścisza go. Im głośniejszy jest sygnał tym mocniej zostaje stłumiony. Z tego opisu wynika, że zadaniem kompresora jest zmniejszenie różnicy między najgłośniejszym a najcichszym fragmentem sygnału, czyli zawężenie dynamiki. Nie jest to jednak jedyna jego funkcja**.

Skutkiem ubocznym stosowania kompresora jest tak zwane pompowanie, czyli sytuacja w której słychać zmiany głośności utworu, słychać 'działanie kompresora'. Można odnieść wrażenie, że muzyka się 'dusi'. Pompowanie najczęściej pojawia się, gdy kompresor pracuje zbyt mocno (duże wartości tłumienia) lub jego parametry są źle dobrane. Posłuchajmy przykładu:



Efekt pompowania wykorzystywany jest w muzyce elektronicznej - ściszanie się podkładu na uderzenia 'stopy' to bardzo powszechny zabieg (tutaj przykład). Podkreśla to rytm utworu oraz sprawia wrażenie bardzo mocnego uderzenia, 'zasysającego' wszystkie inne dźwięki. Między innymi z tych powodów kompresor stosuje się także w pozostałych gatunkach muzyki, lecz znacznie delikatniej - tak, aby jego działanie nie było bezpośrednio słyszalne, lecz raczej 'wyczuwalne'.

Kompresor wielopasmowy

Jeszcze bardziej skomplikowanym narzędziem jest kompresor pasmowy, który składa się z kilku niezależnych kompresorów działających na różnych pasmach częstotliwości dźwięku. Jego zaletą jest to, że pomimo mocnego działania (dużego tłumienia) zjawisko pompowania jest mniej słyszalne. Jak łatwo się domyślić kompresor wielopasmowy jest chętnie wykorzystywany w 'gorącym masteringu' do zwiększania głośności, choć nie jest to jego jedyne zastosowanie.

Podsumowując...

Jak widać każde z narzędzi wykorzystywanych do zwiększania głośności ma swoje wady. Ich umiejętne połączenie pozwala uzyskać głośny materiał i jednocześnie nie zniszczyć doszczętnie jakości dźwięku. Jednak chcąc osiągnąć wysoką głośność trzeba zapłacić jakąś cenę - albo będzie to pompowanie, albo 'bzyczenie', albo jeszcze coś innego. I czasem płacić trzeba - Ted Jensen zarzeka się, iż nie chciał zniszczyć płyty Death Magnetic. To zespół nalegał, aby była ekstremalnie głośna.
W dzisiejszych realiach niewielu muzyków ma tyle odwagi by wydać 'cichą płytę'. Większość woli nie ryzykować i trzymać głośnościowe standardy. Niestety... bo cierpi na tym muzyka oraz jej słuchacze.



* Główne parametry kompresora to: próg zadziałania (threshold), nachylenie kompresji (ratio), czas ataku (attack) i czas powrotu (release). Wielkość tłumienia określa nachylenie kompresji - im większe, tym mocniej sygnał przekraczający próg jest tłumiony. Czas ataku to czas mierzony od momentu przekroczenia przez sygnał progu zadziałania do osiągnięcia docelowego tłumienia kompresora. Im dłuższy tym łagodniejsze działanie. Czas powrotu jest mierzony od momentu, gdy amplituda sygnału wejściowego spadnie poniżej wartości progu, do osiągnięcia zerowego tłumienia przez kompresor.

** Jeśli kompresor będzie miał zerowy czas ataku oraz zerowy czas powrotu, a nachylenie jego kompresji wyniesie nieskończoność do jednego otrzymujemy opisany poprzednio clipper. Natomiast jeśli kompresor będzie miał bardzo krótki czas ataku (zbliżony do 0) i czas powrotu równy kilku milisekundom, a nachylenie jego kompresji będzie bardzo duże, otrzymamy limiter - delikatniejszy w brzmieniu, mniej radykalnie działający na sygnał. Jak widać obydwa narzędzia przedstawione w poprzednim wpisie były szczególnymi typami kompresora.
Kolejnym zastosowaniem kompresora może być zmniejszenie ataku jakiegoś instrumentu (np. basu granego kostką lub gitary akustycznej). Stosuje się wtedy krótkie czasy ataku i dość duże nachylenie kompresji. Za pomocą kompresora można także zwiększyć atak np. elementów perkusji przez wydłużenie czasu ataku do kilkudziesięciu milisekund. 
Dłuższe czasy zarówno ataku jak i powrotu stosowane są także przy pracy z całym materiałem, na przykład w masteringu.

7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co to za teza, że cierpi na tym muzyka. A może zyskuje? Kompresor też może być środkiem artystycznym, a to zależy od intencji twórcy. Rozumiem krytykę wojny głośności na płycie smooth jazzowej, ale mówimy tu o METALLICE. Wojna głośności czasem dodaje kopa i o to tu chodziło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda muzyka traci na wojnie głośności, ponieważ nie niesie ona ze sobą żadnych korzyści. Bez znaczenia czy to jazz czy metal. Nie dodaje kopa, lecz wręcz go zabiera, odsyłam do mojego pierwszego posta: http://uslyszroznice.blogspot.com/2014/05/dlaczego-jazz-ma-wiekszego-kopa-niz.html

      Usuń
  3. Wg mnie, nawet jeśli odstawimy "kopa" na bok, ten sam materiał po nadmiernej limitacji zawęża się w panoramie. Czas spędzony nad skrupulatnym umiejscowieniem instrumentów na (wirtualnej) scenie stracony...

    OdpowiedzUsuń
  4. Szymongo ma oczywiście rację, że kompresja może być środkiem artystycznym, ale w żadnym wypadku nie po to, żeby zwiększyć „kopa”. Wręcz odwrotnie, jak twierdzi autor, odbiera „kopa” ewidentnie. „Kopa” dostaje się wtedy, gdy po cichej frazie pojawia się nagle głośny dźwięk. Im różnica w głośności jest większa, tym większe wrażenie „kopnięcia”, czyli inaczej mówiąc ucho doznaje większego szoku, a kompresja tylko zmniejsza różnicę głośności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy wpis. Wszystkie informacje bardzo przydatne

    OdpowiedzUsuń